Kontrowersyjne składniki kosmetyków część 1 – fakty i mity
Parafina lub olej mineralny stanowi najwięcej kontrowersji w składach kosmetyków. Jest to związek syntetyczny pozyskiwany w procesie destylacji z określonej frakcji ropy naftowej po jej bardzo dokładnym oczyszczeniu. Przykłady parafin to olej parafinowy, izoparafiny, wazelina, cerezyna, ozokeryt, wosk mikrokrystaliczny. Ze względu na ich ropopochodne pochodzenie, to substancje te nie są uznawane przez zwolenników kosmetyki naturalnej. Natomiast to tylko kolejny i najbardziej popularny związek chemiczny, wg obrońców parafiny - naturalnego po- chodzenia z matki ziemi. Przede wszystkim „pro-eko-kosmetyczni” uważają, że olej mineralny jest szkodliwy, ponieważ nie wchłania się z jelit i skóry. Parafinę ciekłą stosuje się doustnie jako środek przeczyszczający, który dzięki temu jest w całości wydalany z organizmu. Nie wchłaniając się przez skórę ma inne przeznaczenie. Każdy krem składa się z fazy wodnej, olejowej, emulgatora i substancji aktywnych. Obecnie coraz rzadziej spotyka się kremy, w których jedynym tłuszczem jest olej mineralny, przeważnie występują tam również oleje roślinne. Trzeba zrozumieć różnicę między olejem mineralnym, a olejem roślinnym. Oleje roślinne same w sobie są substancją aktywną. Mają działanie odżywcze, regenerujące, łagodzące, nawilżające. Posiadają witaminy, mikroelementy, kwasy tłuszczowe. Para na nie posiada takich właściwości, nie zawiera witamin i nie wchłania się w głąb skóry. A oleje roślinne przeciwnie. W związku z powyższym „eko-zwolennicy” upatrują wyższości olejów roślinnych. Należy jednak wziąć pod uwagę kilka kwestii: olej mineralny jest obojętny dla skóry, tłuszcze roślinne mogą natomiast uczulać. Producenci kosmetyków i tak dodają różne składniki aktywne do swoich wyrobów z uwagi na niewystarczające ilości zawarte w olejach roślinnych. Olej mineralny jest obecnie przeważnie jednym z głównych składników w preparatach do demakijażu. Para ny mają bardzo długą tradycję stosowania w kosmetykach oraz w produktach farmaceutycznych. Stanowią podstawę większości maści farmaceutycznych i leków podawanych miejscowo na skórę zmienioną chorobowo, ze względu na silne działanie okluzyjne i bezpieczeństwo stosowania nawet dla bardzo wrażliwej skóry. Olej parafinowy był kiedyś popularnym środkiem doustnym stosowanym w zaburzeniach trawienia. Parafiny stosowane w kosmetykach są surowcami o bardzo wysokiej czystości, co wynika z odpowiednich regulacji prawnych – Dyrektywa Kosmetyczna wymienia szereg związków, których surowce kosmetyczne nie mogą zawierać (nawet w postaci zanieczyszczeń). W praktyce parafiny stosowane w kosmetykach odpowiadają jakościowo surowcom stosowanym w produktach farmaceutycznych. W kosmetykach występują m. in. pod nazwami: Paranum Liquidum (olej parafinowy), Petrolatum (wazelina), Cera Microcristallina (wosk mikrokrystaliczny). Parafiny należą do substancji określanych jako emolienty. Mają doskonałe właściwości natłuszczające, które często są wybawieniem dla suchej, alergicznej skóry. Po aplikacji tworzą na skórze film, który bardzo silnie hamuje ucieczkę wody z naskórka i przywraca skórze nawilżenie. Są bardzo lipofilowe i mają zupełnie inną strukturę, niż lipidy naszego naskórka. Dlatego po aplikacji na skórę działają wyłącznie powierzchniowo. Nie wnikają do warstwy rogowej, ani do żywych warstw naskórka i skóry. Tym samym nie mogą wywoływać reakcji podrażnieniowych, alergicznych, nie mogą również kumulować się w organizmie. Ogromną zaletą jest również ich bardzo wysoka stabilność. Parafiny są bardzo szeroko wykorzystywane zwłaszcza w kosmetykach dla skór wrażliwych, atopowych oraz w produktach pielęgnacyjnych dla dzieci. „Naturalni” z kolei twierdzą, że te właściwości parafiny sprawiają, że skóra nie może oddychać, dusi się, ponieważ nie jest w stanie prowadzić wymiany gazowej, a ochronny film tak naprawdę tylko przyciąga brud i kurz. Wymiana gazowa przez skórę jest znikoma, nie można więc zaburzyć procesu oddychania aplikując wazelinę czy olej parafinowy na skórę. Stosowanie czystego oleju parafinowego czy wazeliny może czasem spowodować zaburzenie funkcji barierowych skóry i przy wielokrotnej aplikacji spowodować przesuszenie skóry (podobnie jak jest to w przypadku stosowania czystej oliwy z oliwek i innych olejów roślinnych). Efekt ten nie występuje w przypadku kosmetyków, które są mieszaniną wielu substancji. Z tego również powodu współczesne oliwki dla dzieci, czy oliwki po opalaniu – oparte są na oleju parafinowym z domieszką innego składnika (np. silikonu, mirystynianu izopropylu lub innego surowca tłuszczowego). Istnieje przekonanie, iż w przypadku cer problemowych ze skłonnością do nadmiernego wydzielania sebum parafi ny mogą mieć działanie komedogenne. Związki z tej grupy charakteryzujące się wysoką temperaturą topnienia (stałe w temperaturze pokojowej) zastosowane w dużej ilości mogą w istocie gromadzić się w ujściach mieszków włosowych („zatykać pory”), ale podobne działanie mogą wykazywać również surowce o innych strukturach, w tym surowce pochodzenia naturalnego (wosk pszczeli, oleje roślinne). Współcześnie nie wprowadza się wysokich stężeń związków potencjalnie komedogennych do kosmetyków do cer skłonnych do zaskórników, ponadto ewentualne działanie komedogenne nie ma związku z „wymianą gazową i metaboliczną” w skórze. Trudno jest również mówić o „inicjowaniu tworzenia zaskórników”, czy „wywoływaniu trądziku” przez jakikolwiek współczesny surowiec kosmetyczny. Substancja inicjująca tworzenie zaskórników w przypadku zdrowej skóry nie mogłaby być dopuszczona do stosowania w kosmetykach. Oleje mineralne i parafiny są jedną z najstabilniejszych (poza polidimetylosiloksanami czyli „silikonami”) grup surowców kosmetycznych. Nie ulegają rozkładowi pod wpływem promieniowania UV czy czynników utleniających, dzięki czemu nie powstają z nich substancje o potencjalnym działaniu drażniącym – ryzyko takie istnieje np. w przypadku niektórych olejów roślinnych. Dzięki stabilności nie jest również możliwe „przyspieszanie starzenia się skóry” przez oleje mineralne. Przeciwnicy związków z grupy parafin dowodzą, że parafiny są związkami toksycznymi, całkowicie obcymi dla naszego organizmu, a po aplikacji na skórze „powodują zapychanie porów, uniemożliwiają skórze oddychanie, co prowadzi do kumulowania się toksyn w organizmie”. Sugerują również, że w wyniku regularnego stosowania kosmetyków na skórę może dochodzić do kumulowania się tych związków w organizmie człowieka, zwłaszcza wątrobie, nerkach i węzłach chłonnych i prowadzić do przewlekłych chorób. Wazelinę, czy olej parafinowy charakteryzuje bardzo wysoki poziom bezpieczeństwa. Składniki te działają wyłącznie powierzchniowo – po aplikacji na skórę nie wnikają do warstwy rogowej, a tym samym do żywych warstw skóry. Dlatego nie mogą wywoływać podrażnień i alergii. Parafiny nie kumulują się w organizmie. Olej para nowy od dawna stosowany był doustnie jako lek na zaparcia. Działanie kosmetyczne parafin jest powierzchniowe: związki te jednocześnie tworząc film na powierzchni skóry, natłuszczają skórę i silnie nawilżają. Ogromną zaletą jest również ich bardzo wysoka stabilność. Wszystkie te cechy sprawiają, że są to bardzo cenne składniki dla produktów farmaceutycznych i kosmetyków, dla cer wrażliwych i dziecięcych, których zadaniem jest przede wszystkim działanie ochronne oraz wspomagające przywrócenie skórze naturalnych funkcji. Nie jest również prawdą, że stosowanie parafin uniemożliwia skórze oddychanie. Człowiek nie oddycha przez skórę, a zatem nie można zaburzyć procesu oddychania aplikując wazelinę, czy olej para nowy na skórę. Ponadto, kosmetyki zawierające parafiny mogą być nieakceptowane przez osoby z takim typem cery ze względu na możliwy efekt świecenia i błyszczenia, potęgujące wrażenie nadmiernego wydzielania sebum. Dlatego parafin nie stosuje się w kosmetykach przeznaczonych do cer tłustych i z tendencją do tworzenia zaskórników. Fakt wszechobecności olejów mineralnych w przemyśle kosmetycznym „pro-eko” tłumaczą jego niską ceną. Producenci kosmetyków selektywnych, z pewnością mogliby umieszczać jedynie oleje roślinne, które mogłyby przekonywać konsumenta do wyższej zapłaty. Jednakże nawet najtańsze kosmetyki zawierają oleje roślinne, co jednoznacznie obala argument stosowania parafiny tylko ze względu na niską cenę. Zakładając, że parafina w kremie obok tłuszczu roślinnego ma stanowić ochronę przed środowiskiem, zapobiegać odwodnieniu skóry i stwarzać warunki do optymalnego wchłaniania się i działania składników aktywnych jest wystarczającym argumentem do stosowania tego składnika nawet w cenionych i prestiżowych markach. |